Dorabiam sobie troche do biednej pensji trzaskajac grupoweczki chinskim turysta w parku saskim w towarzystwie grobu dla nieznanych zolnierzy...a tu podchodzi tym i mowi ze bedzie sie po lisciach slizgal, ze cena nie gra roli. Mysle sobie "kurwa latwa kapucha, a jak sie wypierdoli to world press photo jeszcze wpadnie"...ale nie wpadlo.
Polecam jutro zajrzyjcie, bedzie cos super mega boki zbijac.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz