2 dni naprawde zajebistego scigania + 0,5 chillowego polo. Mateusz, Stefan z Richardem naprawde dali rade i chyba kazdemu zrobili dobrze. Bardzo fajna formula alleya, dobre trasy i fajne punkty. Pogode mielismy za milion $ (podobno Cinelli fundowalo). Nie powiem - poczulem chuja w sercu po wczlapaniu sie na gorny punkt uphilla (podjazd na Gubalowke od zachodniej strony) ale okolicznosci natury jakie zastalismy na gorze byly tak wysmienite, ze dalismy rade. Reasumujac impreza na piontala z plusem, oby wiecej takich, z takim klimatem i takimi ludzmi. Po cichu ludze sie, ze ktos podejmie rekawice organizacji czegos rownie kreatywnego...moze dla kontrastu hel(l)?
aaa i melony tez byly dobre jak by ktos nie pamietal.