Luda na robocie.

Taka gra slowek...bo przeciez nie ma pod nia zadnego robota, hihi...dosc! Byla zajebista ulewa, sciana wody, a ja stalem jak slup i wypatrywalem kogos z wielka torba bez przezutki zeby uwiecznic jego trud pracy...niestety dopiero jak przestalo padac znalazlem godzine spozniona z paczka Ludmile.


Jeszczcze jedno B&W bo widac dramat, walke z zywiolem, i papierosa.

1 komentarz:

  1. widzę, że nie tylko ja dziś zapierdalałem w ścianie deszczu. przepierdol dziś był.

    OdpowiedzUsuń